Kilka słów o ergonomii

Oblicza się, że w ciągu ostatniego stulecia średni wzrost mieszkańców Europy zwiększał się o ok. 1 centymetr na dekadę. Oczywiście to tylko średnia statystyczna, zależna od wielu czynników, jednak obrazuje tendencję widoczną na ulicach naszych miast już na pierwszy rzut oka. Młodzi ludzie są coraz wyżsi. O ile w latach siedemdziesiątych (czyli mniej więcej czterdzieści lat temu) przeciętny młody Polak w wieku od 20 do 30 lat miał 173-174 cm wzrostu, a Polka 162-163, to obecnie średnia ta wynosi ok. 178,5 cm dla mężczyzn i 166,5 cm dla kobiet. Znajduje to rzecz jasna odzwierciedlenie we wzornictwie i projektowaniu.

W czasach PRL-u przyjmowało się, że standardowa wysokość powierzchni roboczej w kuchni (czyli blatu roboczego, ale wtedy nie było blatów – standardem były zestawiane pojedyncze szafki kuchenne, każda z własnym blacikiem) powinna wynosić 85 cm. Takie szafki produkował polski przemysł, do takiej wysokości dostosowywany był sprzęt AGD. Taką wysokość podawały też polskie normy i wszystkie podręczniki projektowania architektonicznego. Kiedy na początku lat 90-ch na rynku polskim pojawiły się pierwsze zachodnie indywidualnie projektowane meble kuchenne, jakie znamy dzisiaj, okazało się że odbiegają wymiarami od polskich mebli, co więcej – nie zawsze dają się dobrze wpasować w pomieszczenie, ponieważ zwykle dolna krawędź okna okazywała się za nisko.

Obecnie polskim standardem jest już 90 cm (a nawet więcej, w zależności od producenta i grubości zastosowanego blatu). W projektowaniu architektonicznym występuje jednak pewna inercja. Najwyraźniej część projektantów przyswoiła sobie w latach młodości obowiązujący standard 85 cm i nie odnotowała zmian, które zaszły w ostatnich latach. Zatem niekiedy również w nowoprojektowanych budynkach natknąć się możemy na kuchnie, w których dolna krawędź okna umieszczona jest na wysokości 85 cm od posadzki, bo taką przyjmuje się zwykle wysokość parapetów w pokojach mieszkalnych. Najczęściej uniemożliwia to wprowadzenie blatu kuchennego we wnękę okienną, zmusza do wykonywania lokalnych uskoków albo obniżenia całej powierzchni roboczej (ale jak wtedy wbudować sprzęt AGD pod blat?). Nic na to nie poradzimy jeśli jest to mieszkanie w bloku wielorodzinnym, tu priorytetem jest zachowanie jednolitości elewacji, ale jeśli jesteśmy w trakcie budowy domu jednorodzinnego, warto zawczasu zadbać o możliwość wykonania prawidłowej i funkcjonalnej zabudowy kuchni. Zwykle ostatnim momentem, kiedy możemy jeszcze dokonać zmiany, jest pomiar i zamówienie stolarki okiennej. Pamiętajmy o tym, a unikniemy później kłopotów i rozczarowania.

 Podręcznik projektowania architektonicznego Ernsta Neuferta, wydanie z lat siedemdziesiątych. Wysokość blatu roboczego określona jest na 850 mm

Ten sam rysunek w wydaniu z połowy lat dziewięćdziesiątych. Tu wysokość blatu waha się już pomiędzy 85 a 92 cm. Jaka będzie podawana w kolejnym wydaniu tej książki? (Nb. pierwsze wydanie podręcznika prof. Neuferta ukazało się w 1936 roku. Ciekawe, jaką wysokość blatu podano wtedy?)

` ]]
Top